Bank i Kredyty

Monday, December 03, 2007

Przed świętami Polacy potrzebują pieniędzy, a banki kuszą super kredytami także klientów bez stałych dochodów. Eksperci ostrzegają - zadłużenie polskich rodzin wynosi już 240 mld zł i ciągle rośnie. Wzrasta także liczba gospodarstw domowych, które nie radzą sobie z długami - zauważa "Dziennik Polski".
Analitycy przewidują, że w okresie świątecznym polscy klienci zaciągną kredyty konsumpcyjne o wartości kilku miliardów złotych. Dzięki współpracy hipermarketów i banków zdobycie pożyczki stało się bardzo proste. Tuż obok sklepowych kas ulokowane są bankowe okienka, w których bez wielu formalności można otrzymać środki na dowolny zakup. W sklepach Media Markt i Saturn kredyt pokrywa nawet 60 proc. sprzedaży towarów.

"Klienci kupują teraz na kredyt właściwie wszystko, nie tylko drogie urządzenia elektroniczne, ale także drobne produkty" - nie ukrywa Wioletta Batóg, rzecznik holdingu Media Saturn. Konkurencja między bankami powoduje, że oferty kredytów konsumpcyjnych coraz częściej przedstawiane są uboższym klientom. W ING Banku Śląskim wystarczy 500 złotych miesięcznego dochodu, żeby otrzymać kredyt na świąteczne wydatki. W banku Cetelem, który specjalizuje się w kredytach dla mniej zamożnych, do uzyskania kredytu nie jest wymagany żaden stały dochód - nie trzeba nawet zakładać konta w banku.

Dostępność kredytów jest coraz większa, więc Polacy zapożyczają się coraz bardziej. Jak obliczają ekonomiści, ogólne zadłużenie gospodarstw domowych powiększyło się w tym roku o ponad 50 mld złotych. Według Open Finance długi z tytułu pożyczek konsumpcyjnych zwiększały się o ok. 2 mld złotych miesięcznie. Średnia wartość takich kredytów najczęściej wynosi kilka tysięcy złotych, np. w PKO BP - 7,8 tys. zł - odnotowuje gazeta.

Grupa dłużników, które nie nadążają ze spłatą wierzytelności, powiększa się systematycznie. Już co ósma rodzina ma kłopoty z prawidłową spłatą zobowiązań. Jak podaje Biuro Informacji Gospodarczej tzw. klienci podwyższonego ryzyka - notoryczni dłużnicy - mają łącznie 5,6 mld zł długu. Należności osób zalegających ze spłatą powyżej 60 dni wzrosły o 700 mln zł w ciągu ostatnich trzech miesięcy - pisze "Dziennik Polski".

źródło-PAP,Onet.pl
Pomimo podziału Banku BPH jego zysk brutto w 2007 roku powinien przekroczyć 2 mld zł - poinformował w poniedziałek PAP Józef Wancer, prezes BPH.

"Oceniam, że pomimo podziału banku, zysk brutto na koniec 2007 roku powinien przekroczyć 2 mld zł" - powiedział w poniedziałek PAP Wancer.

Dodał, że wyniki banku odzwierciedlać będą zyski wypracowane przez jedenaście miesięcy przez cały bank i zysk za jeden miesiąc, już po jego podziale.

Zysk brutto po trzech kwartałach Banku BPH wynosił 1,65 mld zł, czyli był o 40 proc. wyższy niż w analogicznym okresie 2006 roku.

Z kolei zysk netto po trzech kwartałach wzrósł do 1,3 mld zł z 917,1 mln zł rok wcześniej.

30 listopada sąd zarejestrował podział BPH i podwyższenie kapitału Pekao.

Pekao przejął 285 placówek z 1,2 mln klientów detalicznych Banku BPH, jego centra korporacyjne wraz ze wszystkimi klientami korporacyjnymi, część biura maklerskiego, placówki partnerskie oraz spółki zależne, jednak bez BPH TFI.

Po podziale BPH składa się obecnie z sieci 200 oddziałów i biura maklerskiego. Do grupy należy także BPH TFI. Bank ma 650 tys. klientów detalicznych.

Zgodnie z wcześniejszymi informacjami w I kwartale 2008 roku ma dojść do finalizacji sprzedaży Banku BPH amerykańskiemu inwestorowi GE Money.

GE Money otrzymał już między innymi zgodę Komisji Europejskiej na przejęcie kontroli nad Bankiem BPH. Obecnie czeka na decyzję Komisji Nadzoru Bankowego dotyczącej wydania zgody na wykonywanie prawa głosu.

W przyszłości GE Money planuje połączenie działalności Banku BPH i GE Money Banku.

źródło-PAP,Onet.pl